poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Elegancja Francja


Podczas gdy cudnie jest ubierać się frywolnie, czasem trzeba też umieć ubrać się " na wielkie wyjście". Doskonale spisuje się wtedy moja bogata kolekcja kapeluszy. Uwielbiam je. Nie wszędzie wypada ubrać się w kwiecistą tuniczkę. I choć niektóre moje psiapsiółki twierdzą, że elegancja jest nudna, ona wcale nie musi być ani nudna ani nadęta. Może być nasza. Pokolorowana naszą wyobraźnią. I można się z nią dobrze czuć. Tak by nadal być w swojej skórze.
Moja Elegancja Francja to:
kapelusz przywieziony z Neapolu- 20 USD
płaszcz Banana Republic- kupiny na sale'u za 80 USD
chusta LV z second-handu- 20 PLN
kopertówka Pierre Cardin z second-handu- 20 PLN
sukienka Morgan- 350 PLN
czarne rajstopy Calzedonia- ok. 20 PLN
szpileczki 9West- 80 USD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz