piątek, 17 lipca 2009

A więc zostaję :)))

Intuicja mnie nie zawiodła. Ostatnimi siłami, z resztką wiary w siebie dotarłam do Łodzi. I zostałam asystentką stylistki !!! Jeszcze nie mogę w to uwierzyc ale to prawda. Spacerowałam po mieście wolniej niż zwykle, zatrzymywałam się przy kamieniczkach, uśmiechałam do ludzi, chłonęłam miasto, które od następnego tygodnia będzie moim miastem. W uszach dźwięczały mi słowa Pani Ewy- czarodziejki, która spełniła moje marzenie- "będzie tu Pani dobrze". Wiem, że będzie. A poza tym przecież będę wracac do kochanego Poznania służyc swoją szafą przy sesjach. Posłużę nią i w Łodzi. Szczęśliwa, szczęśliwa, szczęśliwa. Trzeba wierzyc. Zawsze :)))
Moje dzisiejsze spacerowanie po rodzinnych Pniewach, trochę elegancko ale tak mnie natchnęło:
okulary- Zara
korale- Bebe, Claire's, Yes
bluzka- sh
chusta- sh
spódnica- prezent od jedynej takiej babci na świecie
butki- Hego's

środa, 15 lipca 2009

Cycling tour


Mega poplątanie :)
W zasadzie obrałam kierunek jazdy. W związku z tym, że przyjaciół w Londynie co nie miara, wśród nich Agnes moja anielica, szykowałam się dziś do jutrzejszej eskapady (w zasadzie szykowałam się wczoraj na dzisiaj). I właśnie wtedy, nie tydzień i nie kilka dni temu ale dosłownie kilka godzin temu otrzymałam zaproszenie na rozmowę w sprawie mojej wymarzonej pracy. Chwilę potem mój amigo wszedł na temat śpiewania, które kocham nad życie i taką możliwośc daje mi Pan P. Już, natychmiast, wystarczy tylko chciec.
Więc może jednak ułoży się na miejscu, w ukochanej Polonii. Póki co dałam sobie kolejnych kilka dni. Nie chcę żałowac, że coś mnie ominęło, że nie skorzystałam. Londyn nie ucieknie a marzenia może spełnią się już teraz. Zaciskam kciuki i nie puszczam :) I wierzę...

Tak sobie dzisiaj pomykałam na rowerku w brązowej spódnico- sukni, drewniakach i kwiatku.
spódnica- Mexx
opaska z kwiatkiem- DIY
torebka- sh
drewniaki- 9 West
chusta- sh
naszyjnik jako bransoleta- Yes

poniedziałek, 6 lipca 2009

Pink girl


Pinkowy nie jest może moim ulubionym kolorem ale latem lubię poruszac się z moją cenną :) torbą podróżną, która jest właśnie w tym kolorze i dobrac do niej coś egzotycznego. Czasem pada więc na róż, tym bardziej, że jednym z ostatnich nabytków jest ta ogromna chusta z kilometra przywołująca na myśl wakacje. Pod nią już tylko strój kąpielowy (też w nasyconych barwach). No a gdzie jak nie w nadmorskiej Gdyni pozwolic sobie na ten plażowy look? Na Open'era strój zmieniłam więc bez obaw :)
chusta- sh
torba- Diane von Furstenberg
butki- Irregular Choice
pasek- TH
strój kąpielowy- Roxy

piątek, 3 lipca 2009

Weekendowo :)

Cudownie, pośród wszystkich niesnasek, zawirowań, kłopotów, czarnych chmur nareszcie światełko w tunelu. Te kilka następnych dni, które zadecyduje o wszystkim. O zostaniu w Polonii lub spakowaniu wreszcie moich kufrów i wyruszeniu do najbardziej kreatywnej stolicy świata. Zrobiłam już wszystko co mogłam, wykonałam zadanie ponadplanowo, ciut po drodze wybrzydzałam co nie było rozsądne ale mądry Polak po szkodzie.
Głowa pełna, za dużo emocji stąd dziś spokojna weekendowa stylizacja. Z wzorzystym swetrem w roli głównej. Może przyda się na chłodny wieczór jutro i pojutrze w ukochanym Gdańsku. Tak mi dobrze wracac do moich miejsc. Zupełnie jakbym odbywała podróż sentymentalną :)
sweter- sh
jeansy- Vero Moda
trampki- Converse
okulary- H&M