poniedziałek, 29 czerwca 2009

Warsaw Fashion Street '09



Od kilku tygodni w mojej skrzynce pojawiały się maile odnośnie finału konkursu "Autokreacja" do którego dostałam się 6 czerwca. To był piękny dzień, pełen emocji i takiej mini dumy z samej siebie :) Trzy tygodnie minęły jak z bicza strzelił i wielki dzień nastał wczoraj. Z samego rana wyruszyłam w podróż do Warszawki. Na Krakowskim Przedmieściu spotkałam się z moją Anetką i razem udałyśmy się zmienic moje odzienie. Żar lał się z nieba, ja musiałam się sprężac a moje ramię zmasakrował ciężar torby z "najbardziej potrzebnymi" rzeczami. Nasze wyjście miało nastąpic o 16.18 ale nastąpiło obsunięcie (dośc znaczne zresztą). Pozostało nam tylko czekac. W końcu przyszedł na nas czas. W zasadzie po godzinie stania w słońcu wszystkie emocje i trema odeszły w kąt i jako ostatnia wyszłam na wybieg, który śnił mi się od ładnych kilku dni (a to, że się przewracam, a to że wpadam na kogoś...). Przemierzyłam go jednak bez potknięcia.
Wygrała piękna zielona kreacja. Całkiem zasłużenie. Jak tylko zobaczyłam śliczną blondwłosą dziewczynę w niebotycznych obcasach wiedziałam, że jest zwyciężczynią :)

niedziela, 21 czerwca 2009

Z rodziną najlepiej na zdjęciach ???



Moja kochana kuzynka wczoraj wyszła za mąż. Kolejna z moich dziewczynek, która wyfrunęła z grona kobiet "wolnych i niezależnych". Tak z lekką dozą ironii nas nazywam. Wczoraj zaśpiewałam jej w kościele ckliwie i najlepiej jak potrafiłam, dziś zostałam rodzinnym fotografem poprawinowego świętowania. Ja sama doprosiłam się o kilka fotek bo jakoś tak goście mieli ochotę pozowac. Generalnie dobrze, bo to oznacza, że nie boją się mojego aparatu i czują się przed nim swobodnie :) Zdjęcia na których jestem oryginalnością nie błysną ale przynajmniej pochwalę się moją "nową" sukienką, ktorą zrobiłam ze spódnicy. Dodałam do niej piękny, szeroki pas i chustę. Tym sposobem powstała moim zdaniem interesująca kieca. A na fotce poza mną mąż kuzynki i mamunia panny młodej.
Dziękuję za taryfę ulgową ale naprawdę nie było szans na foto solo :)
sukienka- DIY
pasek- Giorgio Armani z US
chusta- sh
butki- Nine West
kurtka- Gap

niedziela, 14 czerwca 2009

Black and white


Zrobiło się w ostatnim czasie czarno- biało. W poszukiwaniu pracy marzeń, o którą wreszcie mam odwagę walczyc docieram w różne zakątki Polski i nie Polski. Białe koszulki na stałe wiszą wyprasowane w szafie, tak jak granatowe i czarne spodnie. W takim stroju na job interviews nie jeżdżę ale z tym klimatem mam skojarzenia. Dośc oficjalnie, dwukolorowo, chociaż biały i czarny to nawet nie kolory :-) No i jeden z nowszych nabytków na eleganckie wyjścia czyli kraciasta bluzka.

... A za chwilę znowu będzie kolorowo bo tak być musi. Przecież po każdej burzy pojawia się słońce. Wzejdzie i moje słońce.
bluzka- Apart (sh)
spódnica- z babcinej szafy
bransoletki- Claire's
beret- Kangol

środa, 10 czerwca 2009

Yellow


Uwielbiam żółty. Jest taki energetyzujący. W pochmurny dzień rozwesela ulicę. Przyciąga uwagę i jest zawsze takim optymistycznym akcentem. Myślę żółty i widzę słońce, lato, meksykański Coyoacan... Radosne skojarzenia. Żółty nosimy nie tylko w postaci garderoby. Zapraszamy go również na twarz. I to dosłownie. Wiosenno- letnie makijaże kochają ten kolor na oczach, ostatnio również na policzkach (pięknie). Warto się z nim zaprzyjaźnic. Polecam wizytę na stronie Marca Jacobsa. W Jego kolekcji na sezon jesień- zima 2009/10 znajdziecie płaszczyk w fenomenalnym odcieniu żółtego.
narzuta- Zara
top z cekinami- Disney (sh)
jeansy- Tommy Hilfiger
pasek- Armani
kapelusz- prezent od tacika
okulary- Zara
i mój najnowszy gadżet: łańcuszek z moim imieniem (tak jak ukochana Carrie Bradshaw)- prezent od mamci :)

wtorek, 9 czerwca 2009

Jeans


Uwielbiam podarte jeansy. Moje zakupione jakiś czas temu, przerabiane kilka razy otoczone są szczególną opieką. Na letnie wieczory nad morzem, zakładane do japonek, szpilek, balerinek, łączone z przylegającą koszulą albo fajnym shirtem. Także do czarnej marynarki z wcięciem w talii. Wszechstronne. Najbardziej lubię jak nosi je Eva Longoria- podwinięte i połączone z czarnymi szpilkami. Moja bardziej sportowa wersja to pastelowo- różowy top, typowo surferskie muszelki, rzemyki, koraliki i paseczki oraz czapka. Wszystko przełamane srebrnymi balerinkami z cekinami. Jak komfortowo :)
czapka- Roxy
koszulka- Joseph (sh)
bransoleta- River Island
rzemyki- pamiątki z US
jeansy- Benetton
balerinki- Zara