piątek, 17 lipca 2009

A więc zostaję :)))

Intuicja mnie nie zawiodła. Ostatnimi siłami, z resztką wiary w siebie dotarłam do Łodzi. I zostałam asystentką stylistki !!! Jeszcze nie mogę w to uwierzyc ale to prawda. Spacerowałam po mieście wolniej niż zwykle, zatrzymywałam się przy kamieniczkach, uśmiechałam do ludzi, chłonęłam miasto, które od następnego tygodnia będzie moim miastem. W uszach dźwięczały mi słowa Pani Ewy- czarodziejki, która spełniła moje marzenie- "będzie tu Pani dobrze". Wiem, że będzie. A poza tym przecież będę wracac do kochanego Poznania służyc swoją szafą przy sesjach. Posłużę nią i w Łodzi. Szczęśliwa, szczęśliwa, szczęśliwa. Trzeba wierzyc. Zawsze :)))
Moje dzisiejsze spacerowanie po rodzinnych Pniewach, trochę elegancko ale tak mnie natchnęło:
okulary- Zara
korale- Bebe, Claire's, Yes
bluzka- sh
chusta- sh
spódnica- prezent od jedynej takiej babci na świecie
butki- Hego's

7 komentarzy:

  1. Trzeba wierzyć... Marzenia się spełniają... Cieszę się Twoim szczęściem i życzę powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to gratuluję :) Pewnie zawsze trzeba wierzyć :)
    Fajna bluzka

    OdpowiedzUsuń
  3. fajowo:>
    Im wiecej marzen tym wieksze prawdopodobieństwo że się spełni któreś z nich. Moje jedno z wielu się spełniło właśnie wczoraj- rower z czasów powojennych:)

    OdpowiedzUsuń
  4. gratuluje! ciesze sie, ze spelnia sie Twoje marzenie :)
    fajne okulary!

    OdpowiedzUsuń
  5. GRATULUJE!!! Na Twoim miejscu chyba tez czulabym to co Ty;)

    OdpowiedzUsuń
  6. gratuluje bo wiara zwsze się przydaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szałowo wyglądasz, bardzo kobieco i bardzo retro :)

    OdpowiedzUsuń